Meridiany nie są fizycznymi jednostkami i ich jedynym zadaniem jest transportowanie Qi. Dlatego też łatwo jest zrozumieć, dlaczego nie są uwzględnione w paradygmatach medycyny Zachodu. Nie oznacza to, że nie mają swoich zachodnich odpowiedników, czy weryfikacji. Chodzi głównie o to, że kiedy mowa o jakiejkolwiek medycznej interpretacji zachodniej, jest ona bez wątpienia dyktowana zachodnim sposobem myślenia.
Na przykład dolny odcinek meridianu Pęcherzyka Żółciowego oraz niewielki fragment meridianu Pęcherza Moczowego zlokalizowany przy kości krzyżowej leżą nad nerwem kulszowym. Kiedy akupunktura zostaje zastosowana w celu złagodzenia bólu tego nerwu, zachodnia interpretacja zazwyczaj powołuje się na tzw. teorię sterowania wrotami bólu, która twierdzi, że nerwy mogą skutecznie przewodzić tylko jeden impuls naraz, zatem bodziec wywołany igłą przesłania początkowy bodziec bólowy neuralgii kulszowej, zagłuszając jednocześnie odczuwanie bólu kulszowego przez pacjenta. Niemniej jednak istnieją co najmniej dwa problemy związane z taką interpretacją.
Po pierwsze, żaden nerw nie jest nigdy nakłuwany celowo podczas terapii akupunktury. Meridian nie jest nerwem, chociaż może znajdować się w pobliżu nerwów. Po drugie, igła do akupunktury może wywołać niejakie doznania sensoryczne, jednak jest tak cienka, że odczucie spowodowane bezpośrednią stymulacją nerwu nie zagłusza znacznie silniejszego bólu nerwu kulszowego.
Innym przykładem jest odcinek meridianu Żołądka, który przebiega przez policzek i szczękę, otacza węzły chłonne i fragment znajdującego się tam nerwu trójdzielnego. Efekty nakłuwania punktów meridianu Żołądka zlokalizowanych na twarzy nie następują oczywiście za pośrednictwem układu limfatycznego. Również w tym przypadku nakłuwanie punktów nie jest silniejsze niż ból wywołany chorobą tego nerwu.
Qi jest materialnym fundamentem całego istnienia, w tym wszystkich elementów ciała człowieka. Meridiany są naczyniami, które zawierają i przesyłają Qi. W chińskim rozumowaniu medycznym funkcjonuje idea mówiąca o tym, że energia - Qi - poprzedza wszelkie objawienie się rzeczy materialnych. Ten pogląd ukazuje, iż meridiany pomagają formować struktury fizyczne, które znajdują się w ich obrębie. Z tego też względu wywołanie zmian w meridianie Pęcherzyka Żółciowego może z łatwością wpłynąć na nerw kulszowy, a zmiany w meridianie Żołądka mogą mieć oddźwięk w funkcjonowaniu układu limfatycznego i nerwu trójdzielnego. Ten pogląd jest całkowitym przeciwieństwem koncepcji medycyny zachodniej, gdzie akupunkturę uważa się za nieskuteczną terapię.
Często przytaczany dowód naukowy na istnienie meridianów opisuje wstrzyknięcie radioaktywnego barwnika w akupunkty i obserwację przemieszczania się go wzdłuż określonych ścieżek meridianów, które nie mają żadnych innych znanych fizycznych ani anatomicznych odpowiedników. Francuski naukowiec Pierre Vernejoul przeprowadził ten eksperyment w 1985 roku na Uniwersytecie Paryskim1. Wprowadził radioaktywny marker technetium-99m w punkty nakłuć uczestników badania. Następnie za pomocą obrazowania kamerą gamma prześledził ruch izotopu. Doświadczenie ukazało, że znacznik przemieścił się po liniowej trajektorii tradycyjnych meridianów i przebył odległość trzydziestu centymetrów w 4 do 6 minut. (W tym miejscu warto zauważyć, że substancja fizyczna, która przemieszcza się względnie szybko po meridianach akupunktury, porusza się zdecydowanie wolniej niż Qi przebywające tę samą drogę). Grupie kontrolnej podał tę samą substancję w losowo wybranych miejscach (nie w punktach nakłuć) oraz bezpośrednio do żył i kanałów lim- fatycznych. W tym przypadku nie odnotowano żadnego zauważalnego ruchu znacznika w miejscach innych niż punkty akupunkturowe.
Jednym z najbardziej przełomowych naukowców zachodnich w dziedzinie bioelektroniki, biorącym pod uwagę zarówno zachodnie jak i wschodnie poglądy, jest dr Robert O. Becker. W swojej pierwszej książce (współautorstwa Garyego Seldena) zatytułowanej „The body electric: electromagnetism and the foundation of life”opisuje eksperyment, który przeprowadził w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku wspólnie z biofizykiem dr. Marią Reichmanis. Naukowcy wykorzystali do tych badań 36 elektrod w celu zmierzenia konduktywności punktów akupunktury ulokowanych wzdłuż tradycyjnych ścieżek meridianów Jelita Grubego i Osierdzia. Mieli nadzieję, że w każdym punkcie uda im się zaobserwować niski opór elektryczny, większe przewodnictwo elektryczne oraz źródło prądu stałego. Becker już wcześniej odkrył układ prądu stałego w ciele ludzkim, który przyjmował wyższe wartości ujemne w palcach rąk i nóg, a dodatnie w tułowiu i głowie. Jest to rzeczywiste, naukowe porównanie do przepływu dodatniej (Yang) i ujemnej (Yin) energii w meridianach akupunktury. Becker i Reichmanis zaobserwowali zmiany identyczne z oczekiwanymi w połowie badanych punktów. Co więcej, u każdej z poddanych badaniu osób, aktywne były te same punkty. Odkryli również, że meridiany przewodziły prąd i jego polaryzację, a punkty nakłuć były naładowane dodatnio względem pobliskiej tkanki i każdy emitował wyraźne, otaczające je pole. Zaobserwowali też piętnastominutowy cykl natężenia prądu przy punktach nakłuć.
Meridiany Jelita Grubego (Yangming Dłoni) i Osierdzia (Jueyin Dłoni) znajdują się w kończynach górnych i są łatwo dostępne do badań naukowych. Co prawda, nie odnotowano tego w raporcie, lecz najprawdopodobniej właśnie to było przyczyną wyboru tych konkretnych meridianów. Podobne rezultaty otrzymano by zapewne, gdyby w badaniach uwzględniono każdy inny meridian. Pomimo że zmiany elektryczne zaobserwowano w połowie badanych punktów, naukowcy uważali, że pozostałe punkty mogły mieć słabsze pole lub emitować inny rodzaj energii niż ta, na której skupiali się w badaniach. Inną prawdopodobną możliwością braku reakcji w punktach (jest to jedynie hipoteza, ponieważ poszczególne aktywne punkty nie były ujawnione w wynikach badań) mogła być ich głębsza lokalizacja w ciele. Naukowcy skupili się na oporze i zmianach elektrycznych w wierzchnich warstwach skóry.
Kierunek przepływu energii elektrycznej zaobserwowany przez Beckera i Reichmanis jest ważnym potwierdzeniem kierunku, w którym przemieszcza się Qi, jako że każdy meridian ma swoją własną trajektorię, a polaryzacje elektryczne wskazują na odpowiadające im polaryzacje Yin i Yang. Piętnastominutowy cykl natężenia prądu jest intrygującą korelacją z wieloletnią teorią mówiącą o Qi, które przepływa przez całą sieć meridianów akupunktury w mniej więcej 20 minut, ze zróżnicowaniem związanym ze zdrowiem i budową ciała jednostki oraz temperaturą w pomieszczeniu i na zewnątrz (wyższa temperatura przyspiesza ruch Qi). Z tego powodu jedna sesja akupunktury trwa zazwyczaj dwadzieścia minut lub wielokrotność dwudziestu minut. Sesje mogą być krótsze podczas ciepłej pogody lub też z konkretnych względów terapeutycznych. Niektóre alternatywne terapie wykorzystujące nakłuwanie igłami, takie jak bagna oparta na Yijing (I Ching), wymagają dwudziestu ośmiu minut, co daje prawie dwukrotność czasu zaobserwowanego przez Beckera.W późniejszych latach na Zachodzie przeprowadzono wiele podobnych badań i opublikowano ich wyniki. Wygląda na to, że ten trend będzie kontynuowany, zwłaszcza biorąc pod uwagę rozwój zachodniej techniki, dzięki której w coraz większym stopniu jesteśmy w stanie wykryć subtelne energie biologiczne. Badania przeprowadzone przez de Vernejoula oraz Beckera i Reichmanis pozostają, jak dotąd, wśród najatrakcyjniejszych.
Źródło:
Holistyczna medycyna chińska na co dzień., Steven Cardoza, Vital